Kiełki są absolutnym cudem natury – mają wszelkie właściwości dorosłej rośliny, ale podniesione do setnej potęgi. Kiełki soczewicy zawierają 15 razy więcej witaminy C niż sama gotowana soczewica a skiełkowana pszenica ma półtora raza więcej magnezu i fosforu niż samo ziarno. Wszystkie kiełki charakteryzują się wysoką zawartością białka, pod względem ilości witamin i mikroelementów są prawdziwą bombą i w dodatku wszystkie te składniki są w tej postaci najlepiej przyswajane przez ludzki organizm: nawet żelazo.

Nie są bynajmniej modnym jedzeniem i odkryciem Ery Wodnika, wręcz przeciwnie: są stare i …męskie. Były pożywieniem żeglarzy i wojowników – kiełkujące nasiona pszenicy chroniły załogi statków podczas długich morskich wypraw przed szkorbutem, a Arabowie podbili półwysep Iberyjski dzięki lucernie, idealnej paszy dla koni i lekarstwu dla ludzi. Jej nazwa, do dziś zachowana w wielu krajach – alfaalfa – pochodzi właśnie z języka arabskiego i oznacza ojca: męską energię, dawcę życia.

Hodować czy kupować?

Kiełki są bardzo łatwe w uprawie i z powodzeniem można to zajęcie powierzyć dzieciom, ucząc je od małego zasad zdrowego żywienia i zaszczepiając wśród nich modny na Zachodzie trend Grow Your Own: jedz to, co wyhodujesz. Podstawowy warunek to zastosowanie specjalnie do tego celu przeznaczonych nasion – z wyraźną adnotacją na opakowaniu, że chodzi o hodowlę kiełków, a nie uprawę roślin. To ważne, bo te ostatnie są często zaprawiane środkami chemicznymi mającymi poprawić ich parametry wzrostu czy zabezpieczać przed szkodnikami.

Kiełki mają niewielkie wymagania: pokojowa temperatura, mała lub średnia ilość światła i wody. Muszą jednak być regularnie, co najmniej dwa razy dziennie, przelewane lub obficie spryskiwane wodą. Nie można dopuścić ani do przesuszenia nasion, ani do pojawienia się pleśni (w tym celu, niezależnie od tego, jaki gatunek roślin wybierzemy, dobrze jest dorzucić kilka nasion rzodkwi – znakomicie zabezpieczają całą uprawę przed pleśnią).

Należy też monitorować wzrost: najlepsze są świeże roślinki, w zależności od warunków i rodzaju 3-5 dniowe. Przerośnięte kiełki mogą nie tylko przesychać, ale i gorzknieć. Można je przechowywać w lodówce – i te wyhodowane, i kupowane – ale nie dłużej niż 4-5 dni.

W sprzedaży – i to już nie tylko w sklepach ze zdrową żywnością ale też w supermarketach – dostępnych jest kilka gatunków: najczęściej skiełkowany słonecznik, fasola mung, lucerna, pszenica, soczewica. Można posiłkować się nimi, gdy potrzebujemy jednorazowo większej ilości produktu, np. do przyrządzenia kilku porcji sałatki, albo kupować je regularnie, jeśli nie mamy możliwości prowadzenia hodowli. Oczywiście, lepiej je wyhodować samemu, ale najważniejsze jest, by włączyć je na stałe – zwłaszcza wiosną – do swojej diety: lepiej kupować je gotowe i jeść, niż nie jeść wcale.

Jakie kiełki wybrać?

Wszystko zależy do tego, do czego chcemy je wykorzystać. Kiełki, podobnie jak zioła, można stosować jako składnik pokarmów, wspomagający leczenie lub wzmacniający odporność albo jako dodatek smakowy czy dekoracyjny do potraw. W obu przypadkach własna uprawa daje możliwość wyhodowania gatunków, które rzadziej bywają w sprzedaży jak kozieradka czy bardzo dekoracyjny – cieniutkie niteczki o ciemnoczerwonej barwie – burak ćwikłowy. (trzeba tylko pamiętać, by przed dodaniem kiełków buraka do jedzenia usunąć resztki skorupy nasionka, która jest bardzo twarda i niestrawna).

Lecznicze działanie kiełków, przy ich regularnym spożyciu jest dość skuteczne i zauważalne – dość powiedzieć, że lekarze zalecają, by po dodawaniu do codziennej diety kiełków lucerny przez dwa-trzy miesiące robić co najmniej miesięczną przerwę, aby nie przewitaminizować organizmu.

Lucerna

Królowa Matka Alfaalfa – Arabowie nazywali ją co prawda ojcem, ale w dzisiejszych czasach ten tytuł byłby bardziej odpowiedni: gdyby zrobić ranking wszystkich kiełków, korona zdecydowanie przypadłaby lucernie.

Ładnie wygląda: kiełki niezbyt grube, nie za cienkie, dobrze komponują się z wszelkimi potrawami – kanapki, jajka, sałatki, ciepłe dania, kremowe zupy. Bomba energetyczna i witaminowa o uniwersalnym działaniu, ma też szereg szczególnych właściwości. Jedną z nich jest dużo zawartość fitoestrogenów, roślinnych odpowiedników hormonów, bardzo przydatnych dla kobiet w menopauzie. Dobrze służą też kobietom w ciąży i matkom karmiącym piersią. (Kiedyś „dorosła“ lucerna była podstawową paszą dla mlecznych krów, bo bardzo zwiększa ich mleczność).

Lucerna zabezpiecza przed osteoporozą, łagodzi bóle stawów i reumatyczne dolegliwości. Dobrze reguluje pracę nerek. Idealna dla osób cierpiących na anemię, mających problemy z przyswajaniem żelaza i wegetarian. Kiełki poprawiają też pamięć i zdolność koncentracji – bo zawierają też lecytynę – oraz obniżają poziom cholesterolu.

Rzeżucha

Królewna Rzeżucha – traktowana dziś jak dywanik dla wielkanocnego baranka, rzeżucha siana była na przednówku zwłaszcza w domach, gdzie były panny na wydaniu. Jest świetną kuracją urodową: dzięki dużej zawartości krzemu i selenu wzmacnia włosy i paznokcie, odżywia skórę i nadaje jej dobry koloryt. Wskazana też przy zaburzeniach tarczycy (które często powodują kłopoty z utrzymaniem właściwej wagi) bo zawiera jod.

Pszenica

Rycerz Pszenica – idealny naturalny suplement diety sportowców: zawarte w niej fosfor i magnez zapobiegają powstawaniu zakwasów mięśni. Wzmacnia ogólną odporność organizmu, poprawia pracę serca, dobrze wpływa na wzrok. Jej kiełki powinny być spożywane po obróbce cieplnej – są idealne jako dodatek do pieczonego w domu chleba, można je też dodawać do wszelkiego rodzaju zapiekanek.

Brokuł

Wojownik Brokuł – kiełki brokułów mają moc zwalczania wolnych rodników, odpowiedzialnych za tworzenie komórek rakowych (zawartość odpowiedzialnego za to sulfofranu jest ponad 20-krotnie większa w kiełkach niż w dorosłym warzywie), wskazane są więc w profilaktyce i walce z nowotworami. Korzystnie wpływają też na ciśnienie i pracę serca. Sulfofran nie przetrzymuje przechowywania w lodowce, więc kiełki te lepiej spożywać na bieżąco, świeże.

Fasolka

Siostry Fasolki: mungo i adzuki – zupełnie różne w wyglądzie: mungo jest zielona, adzuki czerwona (i stąd też często nazywana czerwoną soją), ale podobne z charakteru: doskonałe źródło łatwo przyswajalnego białka. Idealnie nadają się do dań kuchni azjatyckiej: chińskiej, tajskiej, indyjskiej. Kiełki są dość duże, sprężyste: można je pogryzać solo między posiłkami, zamiast zapychaczy w rodzaju chipsów czy ziemnych orzeszków.

Rzodkiewka

Lekarka Rzodkiewka – jej kiełki są bardzo skutecznym lekiem na przeziębienia: nie tylko zawierają duże ilości witaminy C, ale mają też właściwości wykrztuśne, oczyszczają drogi oddechowe i zatoki – i przeciwzapalne: poprawiają pracę dróg moczowych.

Słonecznik

Optymista Słonecznik – jego kiełki są bardzo lubiane, bo są dość duże, chrupiące i dekoracyjne. Wzmacniają kości i zęby, a dzięki zawartości witaminy D – bardzo rzadko występującej w roślinach – są też poprawiającym nastrój roślinnym antydepresantem. Przed wysianiem trzeba je kilkakrotnie wypłukać i długo moczyć – przez całą noc – by oddzielić przezroczyste błonki, powodujące gnicie kiełków.

Kozieradka

Czysta Kozieradka – reguluje pracę wątroby, wydzielanie soków żołądkowych i produkcję czerwonych krwinek, bardzo wskazana przy kuracjach oczyszczających. Działaja też przeciwzapalnie i osłonowo na żołądek i układ pokarmowy, wspomagając leczenie choroby wrzodowej.

Kiełki należy jeść na surowo, nie dopuszczać do przerośnięcia (powinny mieć długość ziarna, nie więcej), bo gorzknieją. Mają bardzo silny zapach i specyficzny smak, nie należy spożywać ich ani często, ani w dużych ilościach – i równie oszczędnie dodawać do potraw. Zapach kozieradki potrafi sprawić, że pachnie nim cała skóra, pot – a nie dla wszystkich jest on przyjemny.

Wyhoduj je na wiosnę

Oczywiście, to nie koniec listy – można hodować kiełki cebuli, które mają jej charakterystyczny zapach i smak i wszelkie bakteriobójcze oraz odkwaszające właściwości, a są znacznie lepiej przyswajane przez organizm niż sama cebula, można soi – idealne źródło łatwo przyswajalnego żelaza i bardzo istotnego dla produkcji czerwonych krwinek w szpiku kostnym oraz pracy mózgu kwasu foliowego. Albo mające podobne właściwości, a dodotkwo jeszcze piękny kolor kiełki buraka. Wśród kiełków dla każdego znajdzie się coś najlepszego. Najważniejsze: zacząć je uprawiać i jeść jeszcze tej wiosny.